wtorek, 12 maja 2015

Chusta na chłodniejsze dni

włóczka: La Passion Clover
skład: 100% akryl
kolor: 017
ilość: 200g (100g - 310m)
szydełko: 6mm
wymiary: 2m x 0,8m


Włóczka to akryl, bardzo przyjemny w dotyku, miękki i ciepły. Praca z nią przebiegała błyskawicznie, szybko i bezproblemowo. Nic nie haczy, nic się nie plącze.
Kupiłam na komin, ale (jak to zwykle u mnie bywa) po drodze, znalazłam inną.
Nie wiedząc, co zrobić z tej, postanowiłam zaryzykować i poczynić pierwszą w życiu chustę.
Nie układało mi się na początku, więc wzór dostosowałam do siebie. Niewiele, co prawda, bo od oryginału różni się tylko ostatnimi rzędami.
Szydełko zalecane na banderoli jest mniejsze, ale 6mm dodało puchatości i delikatności.
Zdjęcie z kotem było robione na początku roboty, nie jest to kot-gigant ;p





poniedziałek, 11 maja 2015

Chusta w kolorach ziemi

włóczka: Greta Multi 
skład: 65% akryl, 35% wełna merino
kolor: 340
ilość: 200g (100g - 410m)
szydełko: 5mm
wymiary: 2m x 0,8m

Nie wiem, co skłoniło mnie do zakupu tej włóczki. Miała wszystko, czego unikam zaczynając od zieleni i brązów, na włochatości kończąc. Nie muszę chyba mówić, że w przypadku jakiejkolwiek pomyłki, prucie było koszmarem? Nie jest jakoś bardzo włochata, jak to niektóre wełny mają w zwyczaju, jednak wystarczająco, żeby utrudnić robotę.
Nie byłam pewna, co właściwie chcę z niej zrobić. Zaczęłam od ażurowego komina. Moim najgrubszym szydełkiem było wtedy 4mm i jakoś robota mi nie szła. Komin był gryzący (hmm, podobno merino nie gryzie) i sztywny. Krążyła mi po głowie myśl o podarowaniu go komuś w prezencie ;p
Po wyrobieniu motka, porzuciłam robótkę w Kąt Niedokończonych Projektów i tak przeleżała tam rok.
Do chwili, gdy wykopałam ten wzór na pintereście. No, nie do końca ten, bo oryginał (oczywiście) mi nie wychodził ;p Trzy razy podchodziłam do motywu na środku i w końcu zrobiłam własny.
Chwyciłam większe szydełko i stał się cud - włóczka przestała gryźć, a robótka zrobiła się bardziej plastyczna.
Po skończeniu natychmiast się w niej zakochałam <3