sobota, 23 stycznia 2016

Tyle radości^^

Przyszła wyczekiwana paczka z Fastryga.pl. Śpieszę pochwalić się zawartością.
Ponieważ po mojej chuście z ostatniego posta oraz kociej czapce pozostały jedynie wspomnienia, muszę je czymś zastąpić. Tymczasem mróz chwycił i co jakiś czas popaduje śnieg. Postanowiłam spróbować z wełną. Długo oglądałam wszystkie włóczki wełniane oraz mieszanki z wełną, porównując i czytając nieliczne opinie, które udało mi się znaleźć. W końcu padło na Magic, YarnArt.




Na chustę i mitenki zamówiłam ślicznie melanżową włóczkę w odcieniach różu i fioletu.
Szkoda tylko, że najwyraźniej w Fastrydze grafik poszalał z kontrastem i jasnością. W rzeczywistości kolory nie są tak żywe, co mnie troszkę zabolało, ale przeżyję.

kolor 601





Oraz jeden motek z koloru 473, na czapkę. Tutaj też kolor nieco odbiega od zdjęcia sklepowego.






Włóczka podobno nie gryzie, choć opinie były różne i trochę ryzykowałam, ale nie miałam czasu na zamawianie próbek. Z resztą, próbki za bardzo nie oddadzą gryzienia lub jego braku. Wszystko się okaże przy użytkowaniu gotowych rzeczy.



czwartek, 7 stycznia 2016

Kolejna chusta

włóczka : Sarayli, Rozetti
skład: 70% akryl, 30% wełna
kolor: 104-05
ilość: 300g
szydełko: 7mm


W końcu się zebrałam, żeby o tej chuście napisać kilka słów.



Zacznę może od tego, że to prawda, co mówią o kolorach tej włóczki, każdy motek wygląda inaczej, nawet jeśli jest z tego samego koloru. Jeśli przyjrzeć się chuście, ciężko dostrzec jakąś prawidłowość w pojawianiu się kolorów. Ponadto w motku kolory wyglądają jakoś dziwnie inaczej niż w robótce. Cóż, kupiłam ją, bo w motku wyglądała na bardzo podobną do tej, z której mam czapkę. Szybko się okazało, że różnią się od siebie całkowicie. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Trudno przez to ocenić, jak będzie wyglądała gotowa rzecz.




Włóczka podchodzi pod fantazyjną. Ma luźny splot, co bardzo mi się podoba. Jest przyjemna w dotyku, nie gryzie, a ja jestem na to bardzo wyczulona. Wydaje się dosyć lekka. Niestety, nawet przy szydełku 7mm, na tę chustę zużyłam trzy motki, większa byłaby, dla mnie, już nieco za ciężka. Możliwe, że trochę winy leży po stronie wybranego ściegu, ale jak już wspominałam przy czapce, nie jest to zbyt wydajna włóczka.



Powiem jeszcze, że niestety, lekko się mechaci. Nie wiem, czy to dlatego, że nosiłam ją zamiast kurtki (zanim przyszły mrozy), że za luźno robiona, czy ona po prostu tak ma?
Myślę, że kiedyś jeszcze coś zrobię z tej włóczki. Na pewno miło by było, gdyby była lepiej dostępna.